Biura tłumaczeń w mniejszych miejscowościach
Duże miasta i ich przedmieścia to niewątpliwie centra skupiające tłumaczy i firmy tłumaczeniowe. Zapotrzebowanie na tego typu usługi występuje jednak na terenie całego kraju. Nie ma znaczenia, jak duże jest to miasto. Zazwyczaj nie jest tak trudno znaleźć firmę lub osobę chętną do tłumaczenia. Zarobki w małych miejscowościach są na ogół niższe niż w większych, ale nie oznacza to, że rozpoczęcie działalności tłumaczeniowej w małym mieście byłoby nieopłacalne.
Czy rentowność prowadzenia biura tłumaczeń zależy od wielkości miasta?
Wydaje się, że ponieważ w metropoliach jest wiele firm tłumaczeniowych i w jakiś sposób wszystkie one przetrwają na rynku, to jest to najlepsze miejsce do prowadzenia działalności. Duże miasto oferuje ogromne możliwości, związane głównie z funkcjonowaniem wielu międzynarodowych firm i konsorcjów zainteresowanych ulokowaniem swoich funduszy w tym właśnie miejscu. Może się więc okazać, że większość zleceń tłumaczeniowych pochodzi z największych miast.
Choć z reguły może to być prawdą, to jednak biuro tłumaczeń znajdujące się w dużym mieście również napotyka na szereg problemów:
- ciągłe zmaganie się z konkurencją, która na takim terenie jest dość duża
- wyższe koszty wynikające z konieczności zatrudnienia większej liczby tłumaczy i wyspecjalizowanych lingwistów oraz zapewnienia im odpowiednich warunków pracy
- wydatki na działania reklamowe i marketingowe w celu przyciągnięcia potencjalnego klienta
- konieczność posiadania rozległej sieci tłumaczy o różnych specjalizacjach i znajomości różnych języków - w tym niektórych uważanych za "egzotyczne".
Wszystkie powyższe czynniki wynikają z większej różnorodności zleceń i konkurencji na rynku lokalnym. Powoduje to znaczny wzrost kosztów prowadzenia własnej działalności i konieczność zachowania równowagi między rentownością a chęcią utrzymania klienta.
Małe miasta są spokojniejsze - ale nikt nie cierpi z powodu braku zamówień
Mając świadomość, że największe ośrodki miejskie przyciągają biznes i inwestycje, można łatwo założyć, że właściciele biur tłumaczeń w małych miastach będą narzekać na brak zleceń. To nie do końca prawda. Oczywiście, sami klienci nie są tak liczni jak w każdym dużym mieście europejskim, ale rekompensuje to niższe koszty prowadzenia biura i brak konieczności ciągłego zmagania się z różnymi konkurentami.
W małych miastach kluczową rolę odgrywa zazwyczaj czynnik społeczny: ludzie się znają, wymieniają poglądy na temat profesjonalizmu usług, których doświadczyli - i często wolą "płacić swoim ludziom" niż płacić zagranicznej firmie z innego, większego miasta.
Ważną cechą takiego rynku jest również duża ostrożność w inwestowaniu. Rzadko ktoś wpada na pomysł, aby otworzyć kolejne biuro tłumaczeń w miejscu, gdzie istnieje już dobrze prosperująca firma świadcząca takie same usługi.
Czasami jest to lokalizacja, a nie ludność.
Aby otworzyć biuro tłumaczeń, warto wziąć pod uwagę nie tylko wielkość miasta, ale także szereg innych czynników - takich jak lokalizacja i istniejąca na rynku oferta takich usług. Dobrze jest też porozmawiać z lokalnymi władzami o planach na najbliższą przyszłość - jeśli plan budowy parku technologicznego jest w trakcie realizacji, można mieć pewność, że będzie duże zapotrzebowanie na usługi tłumaczeniowe.